Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili.
Sokrates
Umiejętność słuchania jest niezbędnym elementem skutecznej komunikacji w procesie terapeutycznym. Bez niej każde wypowiedziane przez dietetyka słowo będzie trafiało w próżnię, ponieważ tym, co czyni jego słowa ważnymi, jest kontekst, jaki nadał im pacjent. Jeśli komunikacja ma służyć budowaniu relacji oraz osiąganiu celów terapeutycznych, powinna być oparta na ciekawości drugiego człowieka i chęci wysłuchania tego, z czym przyszedł. Tym samym niecierpliwość oraz skoncentrowanie na tym, co ma do powiedzenia dietetyk, będzie działać przeciwko obu uczestnikom relacji.
Wiele badań pokazuje, że nieumiejętność aktywnego słuchania jest najczęstszym problemem w porozumiewaniu się i prowadzi do licznych nieporozumień1.
Od słuchania wszystko się zaczyna
Jedną z potrzeb, z jaką przychodzi pacjent do dietetyka, jest potrzeba bycia zrozumianym. Zrozumienie jest podstawą relacji prowadzącej w kierunku realizacji terapeutycznych celów. Za zrozumieniem idzie bowiem empatia i akceptacja − zmiany ważne w procesie wsparcia nawyków żywieniowych. Nie da się zrozumieć problemów pacjenta bez wysłuchania jego historii. Trudno też zdobyć się na wyjawienie swojej historii osobie, która nie daje poczucia, że to, o czym się mówi, jest dla niej interesujące. Każdy pacjent przychodzi ze swoją oryginalną historią, która przywiodła go w miejsce, w którym znajduje się dzisiaj. Poznanie tego, w jaki sposób się w nim znalazł, jest kluczem do dalszych działań terapeutycznych.
Dobry specjalista ma chęć i wiarę w to, że może od pacjenta dowiedzieć się czegoś ważnego. Wie, że to właśnie pacjent jest źródłem najlepszej wiedzy o swoim problemie. Dzięki temu już na wstępnie pacjent nie zostanie wrzucony do przysłowiowego worka pełnego podobnych przypadków. Dlatego ważne jest, by najpierw starać się zrozumieć wypowiedź zgodnie z intencją pacjenta, a dopiero potem nadać jej własną interpretację. Jak bardzo jest to trudne, wie każdy, kto pełen wiedzy idzie nieść pomoc potrzebującym dietetycznej porady i czeka na tę chwilę, kiedy będzie się mógł tą wiedzą podzielić. Najpierw jednak powinien pozwolić pacjentowi na podzielenie się tym wszystkim, co przywiodło go do gabinetu.
Danie pacjentowi możliwości powiedzenia tego, jak widzi swój problem oraz co czuje, pozwoli także uwolnić negatywne emocje (np. lęki, z którymi przyszedł) i poczuć się bezpiecznie (to jest miejsce, w którym jestem ważny i zrozumiany).
Aby zachęcić rozmówcę do otwartego wyrażania tego, z czym przyszedł, warto już na wstępie użyć pytań pokazujących zainteresowanie, zaczynając od słów wyrażających zaciekawienie:
Ciekawa jestem, co skłoniło panią do szukania porady?
Ciekawi mnie, co do tej pory robiła pani, aby obniżyć swoją wagę?
Interesuje mnie, skąd czerpie pani swoją wiedzę na temat zdrowego odżywiania?
Zastanawiam się kiedy zaczął się pani problem?
Ciekawość doświadczeń drugiej osoby (pacjenta) jest miarą dobrego specjalisty i dopóki trwa, dopóty jest mu on w stanie realnie pomóc. Jej brak lub wręcz irytacja, złość może być pierwszym sygnałem syndromu wypalenia, o ile nie jest informacją o źle dobranym zawodzie.
Pytania, które padają z ust dietetyka, powinny dawać pacjentowi przestrzeń do wynurzeń, ale jednocześnie zapewniać poczucie bezpieczeństwa − tylko wówczas będzie chciał się otworzyć.
Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili.
Sokrates
W dalszej części artykułu przeczytacie Państwo między innymi o:
- efektywnym słuchaniu
- nauce poprzez mówienie
- zaletach, ale przede wszystkim wadach dawania rad
Pełna treść artykułu, wraz z załącznikami do pobrania, dostępna jest dla prenumeratorów czasopisma, po zalogowaniu się.